niedziela, 7 sierpnia 2011

Ubezpieczenie samochodu co roku jest droższe

Co roku kupno ubezpieczenia coraz mocniej odciska swoje piętno na naszej kieszeni. Dlaczego polisy ciągle drożeją? Czy jesteśmy skazani na nieustannie narastające tempo utraty pieniędzy? Nie, możemy temu przeciwdziałać! Jak to zrobić przeczytasz w artykule.



Rok w rok każdy z milionów polskich kierowców wykonuje ten sam, nieprzyjemny rytuał. Chodzi oczywiście o zakup obligatoryjnego ubezpieczenia OC dla swojego pojazdu. Za brak ważnej polisy OC grożą bardzo dotkliwe kary finansowe, które dodatkowo w tym roku maja ulec zaostrzeniu i osiągnąć równowartość dwóch minimalnych pensji krajowych, czyli 2772 złote.

Z powodu braku czasu, zabiegania, gapiostwa, czy po prostu lenistwa, większość kierowców daje się złapać na automatyczne przedłużenie umowy przez towarzystwo ubezpieczeniowe, ignorując rokrocznie powiększające się koszty tego samego ubezpieczenia. Co powoduje wzrost cen ubezpieczenia? Czy nie ma sposobu na atrakcyjniejsze ceny naszego OC? Czy poszukiwanie lepszego ubezpieczyciela jest trudne?




Dlaczego ciągle drożeje?



Ubezpieczenia podlegają tym samym prawom ekonomicznym co inne towary i usługi. W dobie kryzysu gospodarczego, proces ten widzimy aż nazbyt wyraźnie. Podniesienie cen paliwa, obniżenie wzrostu gospodarczego sprawiają, że każda firma, również ubezpieczeniowa musi zwiększyć swoje wydatki, a w celu ich pokrycia, przenosi część z nich na klientów, w postaci podwyższonych składek. Co prawda Polska oparła się w dużej mierze kryzysowi gospodarczemu, ale prawie wszystkie zakłady ubezpieczeń działające na terenie naszego kraju należą do zagranicznych grup kapitałowych, a tam sytuacja przedstawia się znacznie gorzej.



Oprócz ogólnych warunków ekonomicznych, do czynienia mamy z procesami specyficznymi dla kategorii ubezpieczeń. Ostatnimi laty nasz kraj nawiedzają anomalie pogodowe powodujące powodzie, huragany, a nawet erozje gruntu. Wszyscy mamy świeżo w pamięci ubiegłoroczną powódź i dramatyczne obrazy dobiegające z całej Polski. Poniesione straty liczymy w miliardach, a towarzystwa ubezpieczeniowe musiały wypłacić ogromne sumy ubezpieczenia dotkniętym żywiołem powodzianom. Każdy wie, że ubezpieczeniowcy zarabiają najwięcej na składkach, a tracą na wypłacie odszkodowań. Nawet jeśli wielka woda nie dotknęła nas bezpośrednio, jej skutki odczujemy w podwyżkach towarów i usług, także ubezpieczeń.



Będzie drożej



Eksperci przewidują, że zapoczątkowany w połowie 2010 roku systematyczny wzrost cen ubezpieczeń będzie miał swoją kulminację w 2011 roku. Ceny za ubezpieczenie OC wzrosnąć mają w tym roku nawet o 30%. Oprócz już wymienionych czynników, największy wpływ na to mają nowe regulacje prawne, które uderzają mocno w kieszenie towarzystw.

Po pierwsze, kilka lat temu Sąd Najwyższy orzekł, że wysokość wypłacanych odszkodowań musi być powiększona o podatek VAT, a ten wzrósł w tym roku do 23%.

Po drugie, niedawna nowelizacja kodeksu cywilnego wymusza także wypłatę odszkodowania z tytułu OC rodzinie kierowcy, który poniósł śmierć w wyniku wypadku. Dodatkowo, kierowcy mogą się teraz starać o nadprogramowe zadośćuczynienia za poniesione w wyniku wypadku krzywdy, które pokrywa ubezpieczyciel.

Po trzecie, zakłady ubezpieczeniowe muszą nieustannie przystosowywać swoje produkty do stale zmieniających się krajowych i europejskich przepisów, co pochłania co roku olbrzymie kwoty.

Te pojawiające się na przestrzeni ostatnich kilku lat zmiany prawne musiały w końcu odbić się czkawką na wysokości składek asekuracji. Wzrost ma miejsce już od jakiegoś czasu, ale towarzystwa ubezpieczeniowe sprytnie lawirują i kusząc klientów niezliczonymi promocjami, skutecznie go maskują. Poza tym nie wszystkie polisy drożeją tak samo, podwyżki dotykają mocniej określone grupy konsumentów.



Pułapka pierwszego roku



Wielu kierowców ulegając pokusie ceny ubezpieczeń typu direct, czyli takich sprzedawanych wyłącznie za pośrednictwem internetu lub telefonu, nie zdaje sobie sprawy z tak zwanej „pułapki pierwszego roku”, na którą powinni uważać. Pułapka polega na tym, że stawka ubezpieczenia jest bardzo atrakcyjna, nawet kilkukrotnie niższa niż w innych towarzystwach, po pierwszym roku jednak drożeje kilkukrotnie i zrównuje się lub nawet przewyższa „normę”. Kierowcy nie pamiętając o zbliżającym się końcu ubezpieczenia, nie chcąc płacić kary za brak OC, zmuszeni są do zaakceptowania nowej, wysokiej składki. Oczywiście jeśli zainteresujemy się sprawą odpowiednio wcześnie, możemy uniknąć takiej sytuacji, jednak w dzisiejszych czasach, mało kto bacznie uważa na dobiegający termin OC. Taki proceder nie jest regułą dla wszystkich towarzystw ubezpieczeniowych, ale mimo to zdarza się dość często, dobrze jest więc być czujnym.



Jak kupić tanio



Najlepszym sposobem na ominięcie podwyżek, jest nieustanne, rokroczne analizowanie ofert różnych ubezpieczycieli. Brzmi żmudnie, ale nic bardziej mylnego. W tym celu najlepiej odwiedzić agencję ubezpieczeń, albo skorzystać z internetowego kalkulatora ubezpieczeniowego. Taka aplikacja pozwoli nam w kilka minut porównać oferty kilkunastu największych zakładów ubezpieczeniowych. Nie jest to trudne i nie zabiera nam dużo czasu, a jeśli będziemy pamiętać o wykonaniu tej czynności na przynajmniej kilka dni przed upływem terminu naszej polisy OC, pozwoli nam ona na wybranie najtańszego ubezpieczenia i uniknięciu lub zmniejszeniu nieustannie powiększających się kosztów. O tej czynności pamiętać powinniśmy szczególnie, jeśli obecną polisę mamy w systemie direct.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz